K. Walas: Radość daje mi świadomość, że moja praca chroni życie i zdrowie ludzi

Czy komunikacja z pracownikami również stanowi wyzwanie?

Zdarza się też, że pracownicy czują się niesprawiedliwie traktowani, gdy np. ograniczam ich dostęp do pewnych zadań ze względu na przepisy BHP. Tutaj liczy się umiejętność rozmowy i przekonywania, ponieważ przepisy BHP, technologie i zagrożenia w pracy stale się zmieniają, dlatego muszę na bieżąco aktualizować swoją wiedzę – uczestniczyć w szkoleniach, czytać nowe regulacje i dostosowywać procedury do aktualnych wymagań.

Codziennie muszę dostosowywać się do różnych środowisk pracy – raz jestem w biurze, gdzie obowiązują inne zasady bezpieczeństwa, a raz na hali produkcyjnej czy budowie nowego obiektu, gdzie zagrożenia są zupełnie inne. To wymaga szybkiego przestawiania się i znajomości różnych branż.

Chcę, aby BHP w firmie, w której pracuję, było czymś więcej niż obowiązkiem. Wyzwaniem jest budowanie kultury bezpieczeństwa, w której każdy pracownik czuje się odpowiedzialny za siebie i innych. Wymaga to czasu, edukacji i zaangażowania na każdym szczeblu organizacji i choć bywa to trudne, widok realnych efektów, takich jak zmniejszenie liczby wypadków czy pozytywne podejście pracowników, daje ogromną satysfakcję i przypomina, dlaczego ta praca jest tak ważna.

Ludzie w naszej pracy widzą kreatywność, współpracę z zespołami i wpływ na bezpieczeństwo, ale jest też ciemna strona – pełna trudnych decyzji, emocji, ogromnej odpowiedzialności i nierzadko stresu, bo bycie behapowcem to nieustanny balans między jasną a ciemną stroną zawodu.

Które obowiązki zawodowe dają Pani najwięcej satysfakcji?

W pracy behapowca najbardziej lubię te momenty, kiedy widzę efekty swojej pracy i wiem, że moje działania mają sens.

Uwielbiam prowadzić szkolenia, bo wtedy mam bezpośredni kontakt z ludźmi. To okazja, żeby nie tylko przekazać wiedzę, ale też zaangażować pracowników i pokazać im, że bezpieczeństwo pracy to coś więcej niż suche przepisy. Szczególną satysfakcję daje mi, gdy widzę, że uczestnicy zaczynają zadawać pytania, dzielą się swoimi doświadczeniami i zaczynają myśleć o bezpieczeństwie w sposób świadomy. Wartościowe są momenty, gdy uda mi się znaleźć rozwiązanie, które jest skuteczne, a jednocześnie akceptowane przez pracowników i kierownictwo. Takie sytuacje wymagają kreatywności i współpracy, ale efekt końcowy zawsze daje dużą satysfakcję. Czerpię ją także z działań prewencyjnych – kiedy widzę, że wdrożone procedury czy nowe rozwiązania techniczne zapobiegły potencjalnemu zagrożeniu. Budowanie świadomości i odpowiedzialności u innych daje mi radość i spełnienie, a gdy pracownicy zaczynają sami zgłaszać zagrożenia, dbać o siebie nawzajem i stosować zasady BHP w codziennej pracy, wiem, że moja praca przynosi trwałe zmiany.

Radość daje mi świadomość, że moja praca chroni życie i zdrowie ludzi. Każda sytuacja, w której widzę, że dzięki moim działaniom ktoś uniknął wypadku lub pracuje w lepszych warunkach, przypomina mi, dlaczego wybrałam tę ścieżkę zawodową. To właśnie te chwile motywują mnie, by dalej się rozwijać i szukać coraz lepszych rozwiązań.

Sprawdź również inne rozmowy z cyklu „Kobiety w BHP” >>

Co Panią motywuje do pracy?

Nie ukrywam, że jednym z ważnych aspektów motywujących do pracy są stabilne i satysfakcjonujące zarobki. Praca w dziedzinie BHP wymaga dużego zaangażowania, odpowiedzialności i ciągłego podnoszenia kwalifikacji, więc świadomość, że jest to odpowiednio wynagradzane, z pewnością stanowi dodatkowy bodziec – dobre zarobki to dla mnie nie tylko sposób na zapewnienie stabilności finansowej, ale także potwierdzenie, że moja wiedza, doświadczenie i wkład w bezpieczeństwo pracy są doceniane przez firmę. To daje poczucie, że moja praca ma realną wartość.

Oczywiście praca w BHP to dla mnie coś więcej niż tylko wynagrodzenie – motywują mnie realne efekty moich działań, pozytywnie odbyte audyty czy kontrole. Każdy sukces, nawet mały, motywuje do podążania tą drogą kariery.

Z jakich osiągnięć zawodowych jest Pani najbardziej dumna?

Jest kilka momentów w mojej karierze, które wspominam z dumą, ponieważ miały realny wpływ na bezpieczeństwo i zdrowie pracowników oraz rozwój organizacji.

Jednym z osiągnięć, z którego jestem szczególnie dumna, jest wdrożenie kompleksowych zmian w obszarze załadunku i rozładunku aut ciężarowych w jednej z firm, w której pracowałam. Był to proces wymagający wielu działań, ale jego efektem była redukcja liczby wypadków w tym obszarze do zera. Zaprojektowaliśmy i wdrożyliśmy nowe procedury, które obejmowały wyznaczenie i oznakowanie bezpiecznych stref dla pieszych i operatorów sprzętu, wprowadzenie obowiązkowych punktów kontrolnych przed rozpoczęciem załadunku oraz zastosowanie nowoczesnego sprzętu, np. wózków widłowych z dodatkowymi systemami bezpieczeństwa.

Kluczowe było przeszkolenie wszystkich osób zaangażowanych w te procesy. Zorganizowaliśmy warsztaty, w których wyjaśniliśmy nowe procedury, przedstawiliśmy ryzyka związane z załadunkiem i rozładunkiem oraz nauczyliśmy pracowników, jak reagować w sytuacjach awaryjnych. To osiągnięcie jest dla mnie szczególnie ważne, bo udowodniło, że dzięki przemyślanym zmianom i współpracy można całkowicie wyeliminować zagrożenia w miejscu pracy. Redukcja wypadków do zera to nie tylko wynik statystyczny, ale przede wszystkim dowód na to, że ochrona zdrowia i życia pracowników jest możliwa.