K. Gulanowska: Uczyć się BHP można (i trzeba) w ciekawej formie

Katarzyna Gulanowska wspiera firmy w rozwoju ich kultury bezpieczeństwa. Jest współzałożycielką platformy szkoleniowej Power Safety, założycielką firmy Proresult oraz twórczynią autorskich gier o tematyce bezpieczeństwa pracy. Opowiada nam o wyzwaniach, z którymi mierzy się na co dzień.

Jak wyglądają Pani aktualne obowiązki zawodowe?

Katarzyna Gulanowska: Od 6 lat jestem współwłaścicielką firmy Proresult. Wszystkie moje działania skupiają się na rozwijaniu i wzmacnianiu kultury bezpieczeństwa organizacji, z którymi pracuję. Nasza firmowa oferta to m.in.: prowadzenie dni bezpieczeństwa i zdrowia, realizacja projektów z zakresu ergonomii pracy (m.in.: warsztaty, power speeche, diagnozy, ergocoaching), doskonalenie jazdy kierowców wózków widłowych, prowadzenie szkoleń obowiązkowych BHP w duchu naszej autorskiej grywalizacji w j. polskim i rosyjskim. Osobiście odpowiadam za dwa piony firmy. Pierwszym obszarem jest sklep internetowy, w którym sprzedajemy m.in.: gadżety BHP (np.: kubki, torby, workoplecaki z hasłami i grafikami BHP) oraz autorskie gry, quizy, zestawy zadań do wykorzystania podczas szkoleń BHP czy kwadransów bezpieczeństwa.

Dodatkowo prowadzę projekty z zakresu bezpieczeństwa behawioralnego (BBS), przeprowadzam analizy kultury bezpieczeństwa oraz warsztaty dla kierownictwa z serii Safety Leadership. Dodatkowo od 2 lat tworzę markę Power Safety. Jest to platforma szkoleniowa z zakresu bezpieczeństwa pracy, na której można znaleźć obowiązkowe szkolenia okresowe BHP online, jak również grywalizacje BHP online do wykorzystania np. w trakcie tygodnia bezpieczeństwa. Moja codzienna praca to w dużej mierze również zarządzanie zespołem pracowników, w skład którego wchodzą: specjaliści ds. BHP, pracownicy administracji i obsługi klienta, event manager oraz grafik. Coraz częściej zdarzają mi się również dni „samotnej pracy”. Wówczas wymyślam nowości produktowe, np. gry, aktywności na dni BHP, moduły szkoleń online, które następnie są wdrażane przez nasz zespół.

Jaka była Pani droga zawodowa, aby być w tym miejscu, w którym jest Pani obecnie?

Moja droga była chyba zapisana w genach! Moja mama jeszcze przed urodzeniem mnie pracowała jako pracownik służby BHP w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej. Z pewnością więc, będąc jeszcze w jej brzuchu, byłam członkiem zespołu powypadkowego i aktualizowałam niejedną ocenę ryzyka zawodowego. Pierwsza moja praca w dziale BHP przypadła jednak na czasy studenckie, kiedy to szukałam wakacyjnej pracy. Wówczas to trafiłam na ofertę pracy, do której poszukiwano stażysty BHP do francuskiej firmy oponiarskiej. Pomimo że nie studiowałam wcale BHP, postanowiłam się zgłosić. Udało się! Trzymiesięczny staż ewaluował do ponad 4 lat pracy. Wówczas też m.in. współorganizowałam dni bezpieczeństwa, brałam udział we wdrażaniu programu bezpieczeństwa behawioralnego. Ciekawe zadania, ciągłe wyzwania oraz duże wsparcie szefa, jak i całego zespołu BHP, spowodowały, że odnalazłam swoją drogę zawodową.

Skończyłam studia podyplomowe z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Po kilku latach przeprowadziłam się w rodzinne strony, do Białegostoku, w którym mieszkam do dzisiaj. Rozpoczęłam tutaj pracę jako samodzielna specjalistka ds. BHP w branży przetwórstwa tworzyw sztucznych. Po 4 latach urodziłam córkę i w trakcie urlopu macierzyńskiego postanowiłam sięgnąć po marzenia i założyć jednoosobową działalność gospodarczą, do której po roku dołączył mój mąż w roli wspólnika. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu i nieszablonowemu podejściu do edukacji w obszarze BHP jestem tutaj, gdzie jestem.

Galeria