Ergonomia w stomatologii
- wykorzystanie przerw w pracy, np. czasu, w którym asystent przygotowuje np. amalgamat, na zmianę pozycji ciała czy ruchy ramion;
- przyjmowanie podczas zabiegów prawidłowej (tzw. neutralnej) pozycji siedzącej związanej szczególnie z poprawnym używaniem podczas pracy krzesła – wykorzystanie podparcia lędźwiowego;
- wykorzystywanie choćby tak podstawowego wydawałoby się narzędzia, jakim jest lusterko (praktycznie podczas zabiegów korzysta z niego tylko 55% badanych stomatologów);
- odpowiednie wymiary przestrzenne stanowiska pracy związane oczywiście z rozmiarami pomieszczenia, ale także z ustawieniem podstawowych elementów wyposażenia (unit, asystor); niewłaściwe (m.in. niedostosowane do możliwości psychofizycznych) rozmieszczenie wyposażenia może utrudnić pracę samego dentysty i korzystanie z pomocy asysty;
- odpowiednie rozmieszczenie narzędzi – np. dentyści pracujący w systemie ergonomicznym i przyjmujący pozycję z prawej strony głowy lub z tyłu głowy pacjenta powinni korzystać z narzędzi umieszczonych w linii pośrodkowej ponad pacjentem, co z kolei jest niechętnie przyjmowane przez pacjentów i dentyści często odstępują od tej zasady, utrudniając sobie pracę.
Indywidualne podejście
Należy przy tym podkreślić, że mimo obowiązywania pewnych zasad teoretycznych, szeroko pojętej organizacji środowiska pracy dentysty (praca w neutralnej pozycji siedzącej, właściwe położenie pacjenta i poprawne wykorzystanie narzędzi ułatwiających obserwację pola zabiegowego – lusterka, lupy), interwencje ergonomiczne muszą być nakierowane indywidualnie na konkretnego stomatologa (m.in. biorąc pod uwagę jego możliwości fizyczne, geometrię stanowiska pracy, zakres wykonywanych czynności, osobiste upodobania itp.).
Jednak nawet uwzględnienie wszystkich powyższych zaleceń nie daje w pełni oczekiwanego skutku zdrowotnego. W praktyce okazuje się bowiem, że mimo zakupu nowoczesnego wyposażenia gabinetów oraz stosowania zbliżonego do „ergonomicznego ideału” sposobu wykonywania pracy częstość dolegliwości ze strony układu ruchu wśród stomatologów nie maleje w sposób adekwatny do poniesionych nakładów (nie tylko finansowych). Okazuje się, że prosta, z biomechanicznego punktu widzenia, minimalizacja obciążenia fizycznego podczas pracy wcale nie prowadzi do zmniejszenia częstości występowania dolegliwości ze strony układu ruchu. Oznacza to, że zależność pomiędzy obciążeniem fizycznym a objawami ma kształt litery U (z wyraźnie zaznaczoną wartością minimalną), co wskazuje na wagę obciążenia optymalnego – a wcale nie najmniejszego.
Ergonomiczna praca stomatologa – czynniki psychospołeczne
Coraz częściej wskazuje się na dużą rolę czynników psychospołecznych w procesie powstawania dolegliwości bólowych ze strony układu ruchu. Niekiedy czynniki psychospołeczne są silniej związane z bólami występującymi w okolicy ramion i szyi aniżeli typowe obciążenie fizyczne. A to z kolei oznacza konieczność uwzględnienia wpływu takich elementów jak: napięcie, pośpiech, złożoność pracy, odpowiedzialność itp. Ich znaczenie może być szczególnie ważne nie tylko ze względu na stres typowy dla wszystkich stomatologów, ale również z powodu wpływu, jaki na całokształt warunków pracy stomatologa mają przemiany ekonomiczno-społeczne zachodzące w ostatnim czasie. Wydłużenie efektywnego czasu pracy oraz wzrost intensywności pracy obserwowane w całej naszej gospodarce nie ominęły przecież stomatologów, którzy pracują przy fotelu do 12 godzin dziennie, w ich przypadku ważna jest także jakość pracy – a to przy stosowaniu wadliwej techniki sprzyja powstawaniu nadmiernych obciążeń układu ruchu.
Poziom indywidualnej sprawności fizycznej
I jeszcze jeden czynnik istotnie wpływający na możliwość tolerancji obciążenia fizycznego (dynamicznego i statycznego), który tak naprawdę dotyczy nas wszystkich – to oczywiście poziom ogólnej indywidualnej sprawności fizycznej. W jednym z badań wykazano, że w badanej grupie stomatologów częstość występowania dolegliwości bólowych w okolicy lędźwiowej oraz obręczy barkowej nie zależała ani od wieku, tygodniowego czasu pracy, pozycji ciała, była natomiast związana z niską sprawnością fizyczną.
Podsumowanie
Okazuje się, że sytuacja stomatologów rzeczywiście nie jest prosta. Poprawa ich sytuacji zdrowotnej w zakresie układu mięśniowo-szkieletowego nie może zależeć jedynie od zmiany sposobu wykonywania czynności zawodowych na w pełni ergonomiczny (ergonomiczne wyposażenie i współpraca asysty) oraz neutralnej pozycji ciała. Mało tego, można również zauważyć, że nadmierna wiara w znaczenie ergonomicznego systemu pracy poparta początkowo mniejszym zmęczeniem może skutkować znacznym przedłużeniem czasu pracy przy fotelu (np. z 10 do 14 godzin). Dlatego tak ważna jest pełna świadomość zarówno fizjologicznego kosztu pracy, jak i zrozumienia konsekwencji stresu psychicznego. Bez tego okaże się, że dentysta po początkowym spadku częstości i natężenia dolegliwości wkrótce odczuje ich gwałtowny wzrost.
WAŻNE
Sam koszt energetyczny pracy dentystów jest niewielki (ok. 1,2 kcal/min), należy spodziewać się, że podstawową rolę w powstawaniu dolegliwości ze strony układu ruchu odgrywa obciążenie statyczne, co potwierdza najnowszy przegląd literatury dotyczącej przyczyn występowania bólu dolnego odcinka pleców. Podaje on, że jedynym dotychczas naukowo uzasadnionym czynnikiem ryzyka zawodowego tej dolegliwości występującym u dentystów jest właśnie konieczność przyjmowania statycznej, pochylonej do przodu pozycji ciała.