Jak Koleje Śląskie dbają o bhp w dobie koronawirusa?

W czasie trwania pandemii i nie tylko Koleje Śląskie dbają o bezpieczeństwo swoich pracowników oraz podróżujących. Prezes Zarządu KŚ Aleksander Drzewiecki w rozmowie z Małgorzatą Wołoch-Lach opowiada, jakie metody dezynfekcji sprawdzają się najlepiej w obecnej sytuacji.

W Kolejach Śląskich nad czystością składów czuwają 63 osoby. Dbają o to, żeby zachować maksymalny poziom bezpieczeństwa zarówno dla pracowników KŚ, jak i pasażerów. Dlatego oprócz zwiększonego cyklu czyszczenia oraz dezynfekcji składów stosują innowacyjne na skalę światową rozwiązania. Jeśli chodzi o ich zastosowanie, Koleje Śląskie są o krok przed innymi przewoźnikami. Dostają nawet zapytania ze Stanów Zjednoczonych, Europy i Międzynarodowego Związku Kolei o wykorzystywane podczas dezynfekcji metody.

Jakie działania podejmują Koleje Śląskie w celu zapobiegania rozprzestrzeniania się koronawirusa?

Koleje Śląskie od razu zareagowały na niebezpieczeństwo związane z koronawirusem. Wnętrza wszystkich pociągów są czyszczone przez naszych pracowników zarówno z użyciem detergentów, jak i pary. Oba te czynniki skutecznie zwalczają koronawirusa. Wdrożono też wiele działań dodatkowych, jak np. dwutlenek tytanu czy suchą parę. Tytan to nowoczesna metoda stosowana do tej pory np. w szpitalach i zakładach produkujących żywność. Likwiduje bakterie, wirusy oraz ich przetrwalniki, budując osłonę, która pozostaje aktywna przez minimum rok i wspomaga tradycyjne metody dezynfekcji pojazdów. Sucha para z kolei osiąga temperaturę aż 170 stopni Celsjusza. Specjalne urządzenia myjące działają niezwykle szybko. Jego podstawową zaletą – w odróżnieniu od urządzeń wytwarzających zwykłą parę – jest fakt, że po wypraniu tapicerki foteli materiał nie pozostaje mokry. Pociąg po takim zabiegu może niemal od razu wyruszyć w trasę, co zdecydo...