A. Zitoudi: Doceniam to, gdzie dzisiaj jestem
Co Panią motywuje do pracy?
Życie prywatne. Mamy z mężem marzenia, które konsekwentnie realizujemy. A do tego potrzebne są środki finansowe. Poza tym nie chciałabym wykonywać innego zawodu. Czuję się spełniona i dobra w tym, co robię. To uczucie przyszło do mnie po wielu latach ciężkiej pracy. Doceniam to, gdzie dzisiaj jestem.
Z jakich osiągnięć zawodowych jest Pani najbardziej dumna?
Najbardziej dumna jestem z tego, że nie mam uprawień, których bym nie wykorzystywała. To, czego uczyłam się przez te wszystkie lata, wykorzystuję obecnie w swojej pracy. Nie zrobiłam pustych przebiegów. Cieszę się, że mam dobre, wieloletnie relacje z klientami. Niedawno zaczęłam świadczyć usługi ADR na rynku europejskim – cieszę się, że odważyłam się posługiwać językiem angielskim w biznesie. Gdybym mogła powiedzieć coś samej sobie sprzed 10 lat, to byłoby to: jesteś pracowita, wytrwała i dzielna. Ufaj sobie.
Jak kobiety radzą sobie w branży BHP i ppoż., co do niej wnoszą?
Przyznam szczerze, że kiedyś nie lubiłam pracować z kobietami i mówiłam o tym otwarcie. W życiu zawodowym lubię fakty, rzeczowe wypowiedzi i skuteczne rozwiązania. Po latach przekonałam się jednak, że moje wyobrażenie o kobietach nie było sprawiedliwe. Spotkałam wiele fantastycznych, przedsiębiorczych, skoncentrowanych na zadaniu, skutecznych i wspierających kobiet. Zobaczyłam, że są terminowe, skrupulatne i wielozadaniowe. Mam wrażenie, że edukujemy się na być może niespotykaną dotąd skalę. Mamy wiedzę i kompetencje z wielu dziedzin. W tej chwili płeć osoby nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Do pracy przychodzimy wykonać określone zadania i potrzebuję do współpracy osoby, która to rozumie.
Jakie cechy charakteru powinny posiadać kobiety pracujące w branży BHP i ppoż.?
Najprawdopodobniej jest to uzależnione od tego, w jakiej branży się pracuje. Niektóre panie pracujące na budowach komunikują się, używając wielu wulgaryzmów, są bezpośrednie i głośne. Nie oceniam tego. Wierzę, że realia, w których się znajdują, wymuszają na nich takie zachowanie. Ja w swojej branży transportowo-magazynowej muszę być rzeczowa, ale nigdy nie podnoszę tonu. Natomiast na zadawane pytania muszę udzielać szybkich, krótkich i treściwych odpowiedzi. Pani z działu BHP w firmie ubezpieczeniowej najprawdopodobniej będzie odznaczała się zupełnie innymi cechami od pani z działu BHP w stoczni. Służba BHP to bardzo rozległy temat i w niektórych aspektach nie ma uniwersalnych zasad.
Jakie rady dałaby Pani kobietom pracującym w branży BHP i ppoż.?
To trudne pytanie. Ja życzę kobietom wytrwałości, solidarności, otwartego umysłu. Jeżeli musi to być rada, to powiem, co sprawdza się u mnie od jakiegoś czasu. Ograniczyłam papierologię i zaczęłam digitalizować wiele procesów. Korzystam z płatnego oprogramowania i narzędzi, które przyspieszają pracę mojego zespołu.
Jakie są Pani plany zawodowe na najbliższe miesiące?
14 maja 2024 r. wraz z dwoma kolegami zmierzymy się z pierwszym w Polsce egzaminem dla kandydatów na doradcę do spraw bezpieczeństwa międzynarodowego przewozu śródlądowymi drogami wodnymi towarów niebezpiecznych w Transportowym Dozorze Technicznym w Warszawie. W tym roku planuję otworzyć nowe biuro Safety Lady i jestem na etapie poszukiwania satysfakcjonującej lokalizacji. Zamierzam też dalej poszerzać swoje umiejętności językowe i myślę o kursie dotyczącym bezpieczeństwa pracy z maszynami.