A. Dubik: Musiałam udowodnić, że kobieta nadaje się na to stanowisko

Agata Dubik, znana na Instagramie i TikToku jako facetka od bhp, wzięła udział w kolejnej rozmowie z cyklu „Kobiety w BHP”. Opowiedziała redakcji „Promotora BHP” o swojej drodze zawodowej, codziennych wyzwaniach oraz sytuacji kobiet w branży bezpieczeństwa i higieny pracy.

„Promotor BHP”: Jak wyglądają Pani aktualne obowiązki zawodowe?

Agata Dubik: Aktualnie pracuję w wieloosobowej komórce BHP, gdzie na co dzień wypełniam 22 zadania, jakie nakłada na mnie Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie służby bezpieczeństwa i higieny pracy. Jednocześnie z racji posiadania uprawnień inspektora ppoż. m.in. tworzę od podstaw oraz aktualizuję Instrukcje Bezpieczeństwa Pożarowego.

Poza etatowymi obowiązkami przeprowadzam szkolenia okresowe, a także wspieram mikroprzedsiębiorców z zakresu bhp i ppoż. Popołudniami rozwijam swoją markę osobistą – prowadzę profil @facetkaodbhp na Instagramie.

Jaka była Pani droga zawodowa, aby być w tym miejscu, w którym jest Pani obecnie?

Zanim trafiłam do świata BHP, zajmowałam się zlecaniem przeglądów kominiarskich, technicznych, gazowych, badaniami okresowymi dźwigów osobowych oraz prowadzeniem wszelkiej dokumentacji związanej z obsługą obiektów. Odpowiadałam także za zlecanie drobnych remontów. To właśnie dzięki współpracy z fachowcami, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo od strony przeglądów, zaczęłam dociekać „Po co? Dlaczego? Skąd się biorą dane wytyczne?” etc. Czasami dręczyła mnie myśl, z jakich przepisów to wszystko wynika. Podczas rozmów z inspektorem nadzoru budowlanego, elektrykiem czy kominiarzem byłam „głodna wiedzy” i tak, szukając odpowiedzi na pojawiające się pytania, postanowiłam zainwestować w siebie. Podczas pandemii podjęłam naukę na kierunku Bezpieczeństwo i Higiena Pracy w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa i Organizacji Pracy w Radomiu. Następnie w 2022 r. dostałam szansę w moim zakładzie pracy na dołączenie do działu BHP, gdzie na co dzień razem z moim starszym kolegą stoimy na straży bezpieczeństwa pracowników.

Z jakimi wyzwaniami mierzy się Pani w codziennej pracy?

Przede wszystkim musiałam udowodnić, że kobieta nadaje się na to stanowisko. Niestety wciąż krąży opinia, że behapowiec powinien być facetem, a że my, kobiety, „słaba płeć”, jesteśmy za delikatne do tego zawodu.

Ogromnym wyzwaniem jest dla mnie także wprowadzanie pewnych zmian. Często spotykam się z oporem wśród pracowników „a po co, przecież tak jest od lat i nic się nie dzieje”. Uwielbiam wyzwania i dlatego się nie poddaję.

Które obowiązki zawodowe dają Pani najwięcej satysfakcji?

Najwięcej satysfakcji przynoszą mi najtrudniejsze sprawy, z jakimi spotykam się na co dzień. Umiejętne rozpoznanie problemu, znalezienie „recepty” powoduje, że czuję dumę i zadowolenie, że nie spanikowałam, tylko znalazłam najlepsze z możliwych rozwiązań.

Co motywuje Panią do pracy?

Być może to zabrzmi banalnie, ale moją motywacją jest to, że mogę pomóc znaleźć rozwiązanie, że mogę doradzić, jak stworzyć bezpieczne stanowisko pracy, że pracodawca liczy się z moim zdaniem i docenia cenne wskazówki.

W takich sytuacjach tak zwykłe, a zarazem niezwykłe słowo „dziękuję” powoduje, że nabieram wiatru w żagle.

Z jakich osiągnięć zawodowych jest Pani najbardziej dumna?

Jestem dumna z tego, że mimo wielu trudności na drodze byłam konsekwentna i nie poddałam się. Dzięki mojej upartości dążyłam do obranego celu, jakim była praca na stanowisku specjalisty ds. BHP.

Moim zawodowym osiągnięciem jest także to, że zdobyłam zaufanie kilku mikroprzedsiębiorców, którzy odważyli się oddać swoje sprawy w moje ręce. Jednocześnie jestem szczęśliwa, że podjęłam wyzwanie przeprowadzenia szkoleń okresowych dla dużego zakładu pracy i obecnie na moim koncie jest już ponad 300 przeszkolonych osób.

Do zawodowych osiągnięć zaliczam również zadowolenie moich kursantów, którzy wychodzą ze szkolenia i mówią, że mogliby mnie jeszcze długo słuchać.

Jak kobiety radzą sobie w branży BHP i ppoż. i co do niej wnoszą?

Uważam, że kobiety bardzo dobrze radzą sobie w branży BHP. Kobiet na rynku BHP jest coraz więcej. Na kierunku Bezpieczeństwo i Higiena Pracy w roli studentek przeważają młode kobiety. Myślę, że przede wszystkim dlatego, że z natury jesteśmy opiekuńcze i potrafimy zaopiekować się zakładem pracy jak własną rodziną. Co wnosimy do branży? Jesteśmy obowiązkowe, poukładane, wszystko potrafimy dokładnie zaplanować i działamy zgodnie z harmonogramem.

W sytuacjach kryzysowych nie panikujemy, tylko szukamy racjonalnych rozwiązań. Mam przyjemność znać kilka kobiet z tej branży i każda z nich posiada wspólną cechę – nie odkłada niczego „na jutro”. Mamy poczucie, że porządek i ład w papierach to sukces dobrego pracownika.

Jakie cechy charakteru powinny posiadać kobiety pracujące w takim zawodzie?

Przede wszystkim musimy być konsekwentne, pewne siebie, zaradne, komunikatywne, obiektywne, asertywne i pełne empatii.

Jakie rady dałaby Pani kobietom pracującym w branży BHP i ppoż.?

Nie bój się! Podejmuj wyzwania. Nawet gdy strach ma wielkie oczy, warto ryzykować. Każdą porażkę przekuj w sukces. Wyciągaj wnioski z trudnych sytuacji. Nigdy nie zapominaj o uśmiechu, bo to taka nasza broń kobieca. Pamiętaj, że doświadczenie i zaufanie zdobywa się latami, a jeśli nie spróbujesz, to nie wiesz, czy osiągniesz sukces.

Przeczytaj inne rozmowy z cyklu „Kobiety w BHP” >>

Galeria