Czy sytuacja firm budowlanych wpłynie na bezpieczeństwo pracowników?
Główny Urząd Statystyczny przedstawił dane dotyczące koniunktury w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i usługach za maj 2023. Z danych wynika jasno, że koniunktura w branży budowlanej znalazła się na poziomie -11,4. Oznacza to, że pracodawcy będą szukać oszczędności w codziennej działalności operacyjnej, co jak widzimy po skali wypadków za ubiegły rok, już się odbywa.
Tylko w 2022 r. wypadkom przy pracy w branży budowlanej uległy 3 703 osoby, a ze skutkiem śmiertelnym aż 41, co jest najwyższym zanotowanym wynikiem wśród branż. Liczba dni niezdolności do pracy na jednego poszkodowanego to aż 47,6, co stawia branżę budowaną w niechlubnej czołówce w generowaniu kosztów społecznych z tytułu wypadków przy pracy. Biorąc pod uwagę chociażby wysokość pensji minimalnej (stawka 3 600 zł brutto), koszt wypadków całej branży budowlanej to niebagatelna kwota 14,46 mln złotych. Czy wszyscy powinniśmy płacić za takie zaniedbania?
Wobec tak niepokojących danych warto się zastanowić, co prowadzi do tak wysokich wskaźników wypadkowych. Czy branża budowlana to faktycznie tak niebezpieczne miejsce pracy? I w końcu, jak wysoka wypadkowość wpływa na zatrudnianie się w branży młodego pokolenia?
Na przestrzeni ostatnich 2 lat zaobserwowano znaczny wzrost zatrudnienia obcokrajowców w omawianej branży. Szczególnie skrajne przypadki niektórych firm budowlanych pokazują, że bazują one na pracownikach zatrudnianych przez agencje pośrednictwa pracy, które to agencje zatrudniają osoby z terenów Azji Wschodniej. Co się za tym kryje?
– Poza słabą lub żadną znajomością języka polskiego lub choćby angielskiego, osoby te przejawiają niskie zaangażowanie w kulturę bezpieczeństwa, zrozumienie podstaw prowadzących do kreowania bezpiecznych warunków pracy, ale także nieprzestrzeganie podstawowych wymogów im stawianych w zakresie stosowania środków ochrony indywidualnej czy znajomości zasad bezpieczeństwa wykonywanych prac. Motywem przewodnim w tym działaniu jest słaba edukacja zatrudnianych osób, brak tłumaczy w językach ojczystych, zasad bezpieczeństwa, ale także brak wyraźnego, bezpośredniego nadzoru nad osobami wykonującymi pracę. Dodatkowym zmartwieniem jest powszechne angażowanie firm podwykonawczych oferujących niskie stawki za wykonanie prac w branży budowlanej, co prowadzi do niedostatecznego wyposażenia pracowników w odpowiednie i bezpieczne narzędzia pracy, środki ochrony indywidualnej oraz brak odpowiedniego przeszkolenia – mówi Łukasz Wawrzyniak, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy W&W Consulting.
Brak środków ochrony indywidualnej
Często obserwuje się, że pracownicy tych firm, zatrudnieni w ramach kontraktów budowlanych dotyczących lokalnych obiektów infrastruktury jak np. drogi czy mniejsze obiekty techniczne, nie są wyposażeni w podstawowe środki ochrony indywidualnej, takie jak rękawice do prac brudnych, rękawice antywibracyjne, gogle ochronne, kaski czy nawet odzież roboczą. Co to oznacza? Świadczy to o braku odpowiedzialności ze strony decydentów kontraktów wobec życia pracowników wykonujących te prace.
– Niestety w mojej karierze byłem świadkiem działalności nielicznych firm, które stawiały bezpieczeństwo w myśl hasła „ Safety First” za podstawowy wymóg w stosunku do kooperantów. Podsumowując, kluczowe problemy stanowi słaba edukacja pracowników, brak tłumaczy, brak wyposażenia w odpowiednie narzędzia i środki ochrony oraz brak odpowiedniego nadzoru nad pracownikami. Jak zapanować na chaosem? Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem, które będzie miało pozytywny efekt, jest prowadzenie cyklicznych audytów bezpieczeństwa na budowach przez Ekspertów BHP, wskazanie czynnika bezpieczeństwa jako jeden z czołowych kryteriów wyboru firm wykonawczych, ale także edukacja osób kierujących firmami budowlanymi w zakresie ich obowiązków i konsekwencji społecznych zaniedbań – dodaje Łukasz Wawrzyniak.
Być może rozwiązania powyższych kwestii można upatrywać w strategii zrównoważonego rozwoju i ESG. Environmental, Social and Governance (Środowisko, Społeczeństwo i Społeczna Odpowiedzialność Biznesu oraz Ład korporacyjny), to podejście do inwestowania i zarządzania przedsiębiorstwami, które skupia się na trwałym rozwoju, trosce o środowisko, zaangażowaniu społecznym i odpowiednim zarządzaniu. Choć początkowo ESG był głównie związany z sektorem finansowym, to teraz coraz większą rolę odgrywa w różnych branżach, w tym w budowlanej.
Środowisko a bezpieczeństwo
– Po analizie okazuje się, że podejście ESG może mieć pozytywny wpływ na poprawę bezpieczeństwa, w tym w budownictwie. Po pierwsze, skoncentrowanie się na aspektach środowiskowych może prowadzić do lepszych standardów bezpieczeństwa – np. wdrażanie ekologicznych praktyk, takich jak minimalizacja odpadów. Choć może to wymagać wprowadzenia nowych procedur i zasad, to jednak ich dokładna analiza i racjonalne wdrożenie może wpłynąć na bezpieczeństwo pracowników na placach budowy.
Po drugie, aspekt społeczny ESG podkreśla znaczenie troski o pracowników i społeczność lokalną Zapewnienie bezpiecznego miejsca pracy oraz budowanie świadomości w tym zakresie jest kluczowe dla realizacji zasad społecznej odpowiedzialności biznesu. To oznacza także, że cele biznesowe i cele społeczne powinny mieć taką samą wartość. Przedsiębiorstwa, które inwestują w edukację z zakresu bezpieczeństwa, zapewniają odpowiednie środki ochrony i odzież oraz promują kulturę bezpieczeństwa, tworząc tym samym lepsze warunki dla swoich pracowników. W efekcie, poprawa warunków pracy przekłada się na zmniejszenie ryzyka wypadków w branży budowlanej. Zarządzanie, które jest trzecim filarem ESG, również odgrywa istotną rolę w poprawie bezpieczeństwa w budownictwie – chodzi głównie o monitorowanie, analizę ryzyka, audyty dotyczące przestrzegania przepisów BHP oraz odpowiednie raportowanie – wyjaśnia Magdalena Włastowska, ekspert ds. rozwoju biznesu W&W Consulting.
Bezpieczeństwo jest ważnym elementem ESG, który w rezultacie prowadzi do obniżenia kosztów i minimalizacji ryzyka biznesowego, a poprawa bezpieczeństwa ma bezpośredni wpływ na efektywność operacyjną i rentowność każdej działalności.
Źródło: W&W Consulting
Przeczytaj również: Co doprowadziło do wypadku przy obsłudze koparko-ładowarki?