Czy firmy są gotowe na ustawę o ochronie sygnalistów?
Co muszą zrobić firmy?
Ustawa zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń. Muszą zadbać nie tylko o zapewnienie poufności tożsamości sygnalisty, ale i treści zgłoszenia oraz osób, których mogą one dotyczyć. Firmy muszą także przygotować i wdrożyć wewnętrzne procedury związane z możliwością zgłaszania naruszeń, a także zapewnić odpowiednie przeszkolenie dla pracowników. Sygnaliści będą mieli wybór dokonywania zgłoszeń wewnątrz organizacji lub na zewnątrz – do wyznaczonego organu. W tym przypadku do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich lub do mediów. W związku z tym dla firm kluczowe będzie nie tylko formalne spełnienie wymogów, ale także skuteczność wprowadzonych rozwiązań i podjęcie działań naprawczych w odpowiedzi na zgłoszenia oraz informowanie pracowników o wynikach przeprowadzonego dochodzenia.
– Kwestia szybkości rozpatrywania zgłoszeń zewnętrznych będzie na pewno zależała od stopnia skomplikowania przekazanych informacji. Zgłoszenia o charakterze interdyscyplinarnym, które będą dotyczyły więcej niż jednego obszaru naruszeń prawa powszechnie obowiązującego, siłą rzeczy będą wymagały większego nakładu pracy i zaangażowania. To w konsekwencji będzie wymagało też prawdopodobnie dłuższego czasu na ich rozpoznanie. Jeśli chodzi o poufność i bezpieczeństwo, to podobnie jak przy zgłoszeniach wewnętrznych, istotne będzie nie tylko odpowiednie ukształtowanie kanałów przyjmowania zgłoszeń, ale także zadbanie o czynnik ludzki, krytyczny przy rozpoznawaniu tego typu zgłoszeń – podkreśla dr hab. Beata Baran-Wesołowska.
Ochrona sygnalistów
Ochrona sygnalistów jest wymogiem prawnym dla podmiotów z sektora publicznego, jak również prywatnego zatrudniających powyżej 50 pracowników. Polska ustawa wdraża dyrektywę z 2019 roku. Dlatego większość organizacji, zwłaszcza dużych firm lub korporacji będących częścią międzynarodowych grup kapitałowych, z dużym wyprzedzeniem rozpoczęła przygotowania do wdrożenia nowych procedur. Część z nich jest na zaawansowanym etapie wdrożeń. W części te rozwiązania już funkcjonują, tylko są dostosowywane do polskich wymogów.
– W przedsiębiorstwach średnich widać, że jest w tym temacie spora wiedza i świadomość nowych obowiązków. Tutaj mam też optymistyczne prognozy co do ich przygotowania. Z kolei w sektorze publicznym jest inna specyfika niż wśród podmiotów prywatnych. To wynika między innymi z bezpośredniego skutku dyrektywy, który niejako jest implikacją późnego wdrożenia regulacji prawnych do polskiego porządku prawnego. To skutkuje tym, że bardzo wiele podmiotów publicznych, mając świadomość właśnie tej sytuacji prawnej, zdecydowało się już z wyprzedzeniem na wdrożenie systemu zgłaszania nieprawidłowości. Natomiast ci, którzy czekali na wejście w życie ustawy, również w dużym procencie są w dalekim stadium zaawansowania albo są przygotowani na to, żeby być gotowym na odbiór zgłoszeń – mówi partner w Kancelarii Baran Książek Bigaj.
Może Cię także zainteresować: Powstał Dekalog Bezpieczeństwa dla branży offshore