Wybuch w silosie na trociny

W 2018 roku na terenie kotłowni doszło do poważnego wypadku. 23-letni pracownik doznał śmiertelnych poparzeń. Jedną z przyczyn wypadku było otwarcie włazu bocznego silosu zamiast przepychania trocin przez małe okienko rewizyjne włazu.

W październiku 2018 roku na terenie kotłowni zakładu z terenu woj. warmińsko-mazurskiego nastąpił wybuch pyłu drzewnego w silosie i pożaru. W jego wyniku 23-letni pracownik zatrudniony na stanowisku palacza doznał śmiertelnych poparzeń. Zdarzenie badał inspektor Państwowej Inspekcji Pracy. Do wypadku przyczyniło się przede wszystkim nieprawidłowe postępowanie poszkodowanego podczas obsługi urządzeń kotłowni. Dopuścił on do praktycznie całkowitego opróżnienia zbiornika z trocin przy jednym z kotłów, usuwając równocześnie trociny z układu podawania. Prawdopodobnie doprowadziło to do cofnięcia się płomienia do zbiornika z trocinami.

Wybuch w silosie - okoliczności wypadku

Poszkodowany rozpoczął pracę dzień wcześniej o godz. 18:00 i miał pracować do godziny 6:00 rano dnia następnego. Do wypadku doszło na godzinę przed końcem zmiany. Palacz z poprzedniej zmiany poinformował poszkodowanego, że na posadzce w wiacie znajdowała się pewna ilość trocin, tj. na ok. 4-5 godzin palenia. Natomiast z silosu nie leciały trociny. Poza tym zasugerował poszkodowanemu, aby jeszcze za dnia udał się na pomost i przepchał pewną ilość trocin ze zbiornika silosu. W trakcie nocnej zmiany poszkodowany przebywał na terenie kotłowni i wykonywał pracę przy obsłudze kotłów sam. Stąd nie było świadków, którzy mogliby precyzyjnie i jednoznacznie określić, jakie czynności wykonywał bezpośrednio przed wypadkiem i w jego momencie. Samego poszkodowanego nie udało się natomiast przesłuchać ze względu na stan zdrowia.

An...