Rażenie prądem elektrycznym przyczyną śmiertelnego wypadku przy pracy w wykopie

Opis wypadku

W 2013 r. właściciel posesji Adam Polak zawarł z właścicielem Firmy Budowlanej AA ustną umowę na wykonanie ogrodzenia frontowego na posesji. Firma Budowlana AA zawarła umowę ustną z Józefem Nowakiem na wykonanie tegoż ogrodzenia, tj. wykopu pod ogrodzenie. Z kolei Józef Nowak wziął do pomocy Jana Kowalskiego. Ten był mu winien trochę pieniędzy i, pomagając mu przy tym wykopie, miał odpracować dług. Józef Nowak i Jan Kowalski spotkali się z właścicielem posesji. Ten pokazał im, gdzie mniej więcej znajduje się kabel zasilający jego posesję. Kabel znajdował się po lewej stronie obok skrzynki rozdzielczej, stojąc twarzą do budynku.

Ww. przystąpili do prac, które kontynuowali w dniu następnym od godzin porannych. Około południa obaj mężczyźni byli w wykopie. Przystępując do pracy, wiedzieli, że w miejscu, gdzie kopali, przebiegają przewody prądowe zasilające posesję. Wiedzieli, że dokopali się do jakichś kabli. Jan Kowalski kopał dalej. W pewnym momencie Józef Nowak usłyszał dziwny odgłos. Odwrócił się w stronę Jana Kowalskiego i zobaczył, że „Jan stał w pozycji jakby go złapał skurcz oraz miał drgawki. Ja odepchnąłem go delikatnie nogą, w wyniku czego upadł on na plecy, głową w kierunku budynku”. Józef Nowak zawołał o pomoc i z innymi pracownikami przenieśli poszkodowanego na drugą stronę ulicy. Mężczyźni zawiadomili pogotowie ratunkowe i przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

Skutki wypadku

Wynik sekcji zwłok: „[…] Nie stwierdzono żadnych uchwytnych makroskopowo zmian chorobowych, jak również znamion działania energii elektrycznej, o którym jest mowa w uzasadnieniu postanowienia o powołaniu biegłego. Badania próbek krwi i moczu pobranych podczas badania pośmiertnego wykazały w nich alko...