Ratownictwo medyczne na placu budowy
Obecnie liczba wyjazdów na place budowy jest znikoma. Co pokazuje, że podniesienie świadomości pracodawców w dziedzinie bezpieczeństwa pracowników daje zadowalające efekty. Wypadków nie da się jednak wyeliminować do zera, dlatego tak ważne jest ratownictwo medyczne na placu budowy.
Polskie budowy w ostatnich dwóch dekadach przeszły ogromne zmiany. Inwestorzy, kierownicy budowy z niezwykłą starannością dbają o wyposażanie pracowników w sprzęt BHP. Co ważniejsze, egzekwują na pracownikach używanie tegoż sprzętu. Wyeliminowano także alkohol, który był przyczyną największej liczby wypadków. Jak wygląda zatem ratownictwo medyczne na placu budowy?
Problemy medyczne na placach budowy
Problemy medyczne na placach budowy można podzielić na dwie grupy. Pierwsza grupa to urazy, najczęściej w wyniku upadku z wysokości, następstwa zaniedbań na etapie wykonawstwa czy używanie niewłaściwego lub wadliwego sprzętu. Największą grupę urazów stanowią: złamania kończyn, urazy głowy i kręgosłupa oraz krwotoki. Druga grupa zdarzeń, które mają miejsce na placach budowy, to brak wiedzy lub zatajenie przed pracodawcą chorób przewlekłych neurologicznych czy metabolicznych. Najczęściej spotykane to padaczka i cukrzyca.
Ratownictwo medyczne na placu budowy
Gdy nieszczęście się już wydarzy, wzywa się pogotowie ratunkowe. Nie stanowi to problemu, gdy plac budowy jest w centrum dużego miasta, gdzie liczba zespołów jest większa. W praktyce przekłada się to na bardzo szybki przyjazd karetki i udzielenie profesjonalnej pomocy. Jednak do czasu przybycia zespołu zadaniem kolegów poszkodowanego jest jego zabezpieczenie. Problem pojawia się najczęściej na budowach inżynierii lądowej, gdzie odcinki prowadzonych prac potrafią rozciągać się na dziesiątki kilometrów, a dojazd karetki jest niemożliwy. W większości naszego kraju (poza rejonami gdzie jest to niezbędne) Państwowe Ratownictwo Medyczne nie posiada samochodów o zdolnościach terenowych. Rozwiązaniem są zespoły śmigłowcowe Lotniczego Pogotowania Ratunkowego (HEMS).
W obu przypadkach wynik jest jeden, czas oczekiwania na profesjonalną pomoc nierzadko wynosił będzie ponad 20 min. Co wtedy? Rozwiązaniem może być wprowadzenie budowlanych zespołów interwencji medycznych, które należałoby powołać na każdej większej inwestycji. Gdzie różnorodność prowadzonych prac wymaga znacznego zaangażowania sił i środków. Kto by wchodził w skład takiego zespołu? To już jest kwestia, którą musiałoby się zająć kierownictwo inwestycji, które najlepiej wie, komu powierzyć nietypowe zadanie. Ale do rozważenia są osoby funkcyjne, takie jak inspektorzy BHP, kierownicy odcinków czy majster brygady. Jak to rozwiązać? Istnieją dwa sposoby: ochotniczo lub gratyfikacja finansowa w formie premii lub stałego dodatku za możliwość podjęcia działań medycznych.