Ciężki wypadek kierowcy wózka widłowego

W maju 2020 roku miał miejsce poważny wypadek operatora wózka widłowego. Pracownik został przygnieciony przez pojazd. Według ustaleń inspektora PIP poszkodowany nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co było niezgodne z instrukcją.

W maju 2020 roku w zakładzie branży motoryzacyjnej z terenu woj. warmińsko-mazurskiego miał miejsce wypadek operatora wózka widłowego. Poszkodowany po przygnieceniu przez pojazd doznał zmiażdżenia nogi na wysokości stawu skokowego. Inspektor Państwowej Inspekcji Pracy, który badał zdarzenie, stwierdził m.in., że pracownik, kierując wózkiem, miał niezapięte pasy bezpieczeństwa. Było to tolerowane przez przełożonych, ale niezgodne z instrukcją producenta pojazdu i zakładową instrukcją stanowiskową.

Okoliczności wypadku

W dniu zdarzenia poszkodowany, 41 lat, od roku zatrudniony w zakładzie na stanowisku logistyka magazynowego, pracował na drugiej zmianie (w godz. 14-22). Do wypadku doszło podczas załadunku samochodu ciężarowego ustawionego przy śluzie rampy przeładunkowej magazynu. Kierowca ustawił ten samochód do załadunku przy prawej śluzie rampy (patrząc od strony magazynu). Natomiast przy lewej śluzie nie było żadnego pojazdu. Bezpośrednio przed wypadkiem inny pracownik magazynu podniósł bramę segmentową przy sąsiedniej śluzie i przez otwartą bramę uzgadniał z kierowcą ciężarówki szczegóły załadunku naczepy. Po zakończeniu tej rozmowy pracownik nie zamknął bramy. Kilka godzin później poszkodowany przywiózł wózkiem widłowym paletę z produktami firmy. Wjechał przodem na skrzynię pojazdu i ustawił ładunek we wskazanym miejscu. Następnie, jadąc tyłem, wyjechał wózkiem ze skrzyni pojazdu i skręcił w lewo, chcąc zmienić kierunek jazdy i następnie przodem pojechać w głą...