Pochwycenie przez przenośnik taśmowy
Po uwolnieniu pracownika platformę podnośnika opuszczono. Poszkodowanego poprowadzono pod ręce do biura. Przybyli do zakładu ratownicy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy i wezwali helikopter, którym przewieziono go do szpitala. W wyniku wypadku pracownik doznał wieloodłamowego złamania kości przedramienia lewej ręki oraz rany szarpanej mięśnia dwugłowego ramienia.
Ustalenia inspektora PIP
Do wypadku doszło podczas czyszczenia przenośnika taśmowego usytuowanego w linii produkcji paliw alternatywnych RDF (skrót od ang. Refuse Derived Fuel – odpady o wartości opałowej, nienadające się do recyklingu). Z przeprowadzonych ustaleń wynikało, że przedmiotową linię zbudowano i oddano do użytku w 2012 r. Pracodawca posiadał deklarację zgodności linii z dyrektywą maszynową 2006/42/WE. Przenośnik taśmowy działający w linii transportował wstępnie oczyszczone i przygotowane śmieci na młyny końcowe. Urządzenie znajdowało się na podporach stalowych na wysokości około 4 m (rama nośna na wysokości 3,9 m). W strefie bębna napinającego (na początku) przenośnik nie posiadał osłon zabezpieczających przed dostępem kończyną górną do strefy niebezpiecznej nabiegu taśmy na bęben. Z uwagi na usytuowanie przenośnika na wysokości (ponad 2,5 m nad poziomem posadzki), nie wymagano takich zabezpieczeń.
Przedostanie się śmieci na taśmę
Jak ustalił inspektor PIP, podczas pracy przenośnika, pomimo zabezpieczeń (obudowy), dochodziło niekiedy do przedostania się śmieci z części transportowej taśmy (poruszająca się na górze przenośnika) na taśmę w części dolnej, wracającą w kierunku początku przenośnika. Zgromadzenie się śmieci na taśmie dolnej mogło skutkować bocznym zsuwaniem się taśmy z bębna, co wymagało często zatrzymania przenośnika, gdyż taśma trąca o elementy konstrukcyjne mogła ulec zerwaniu.
Pracownicy zakładu starali się nie doprowadzić do sytuacji, w której dochodzi do nagromadzenia się dużej ilości śmieci na taśmie dolnej, aby uniknąć zsunięcia się taśmy z bębna, ponieważ usunięcie takiej awarii wymagało dużego nakładu pracy. Dlatego w przypadku zaobserwowania wybrzuszania się taśmy na bębnie napinającym podjęto działania w celu usunięcia nagromadzonych śmieci. W tym celu, przy początku przenośnika zainstalowano przewód podłączony do instalacji pneumatycznej. Jego końcówka została usytuowana w taki sposób, że powietrze z przewodu było kierowane z prawej strony (patrząc w kierunku ruchu taśmy transportującej śmieci) w przestrzeń między taśmą nabiegającą (dolną) a taśmą odbiegającą (górną) z bębna. Zawór doprowadzający sprężone powietrze do przewodu znajdował się na dole przy filarze, więc pracownik mógł z poziomu posadzki włączyć nadmuch powietrza i usunąć śmieci z dolnej taśmy.
Demonstracja usuwania nagromadzonych śmieci
Z informacji przekazanych inspektorowi podczas kontroli wynikało, że w przypadku, gdy nie udało się usunąć śmieci z taśmy dolnej poprzez włączenie nadmuchu, usuwali je pracownicy. Po zatrzymaniu taśmy pracownik najczęściej był podnoszony podnośnikiem nożycowym (lub wchodził na drabinę) i usuwał śmieci z taśmy wężem pneumatycznym lub ręcznie. W trakcie kontroli podczas oględzin miejsca wypadku przez inspektora PIP dokonano demonstracji usuwania nagromadzonych śmieci z taśmy dolnej przenośnika przy pomocy nadmuchu z zainstalowanej instalacji. Po włączeniu sprężonego powietrza, śmieci z taśmy dolnej przemieściły się w kierunku lewej strony i zostały częściowo zdmuchnięte na zewnątrz. Chwilę po włączeniu nadmuchu doszło do przesunięcia się taśmy na lewo i częściowego zsunięcia się jej z płaszcza bębna. Po zsunięciu się taśmy operator zatrzymał przenośnik – pracę można było wznowić dopiero po ręcznym nasunięciu taśmy w trybie awaryjnym.
Przeprowadzona próba wskazywała na ograniczoną skuteczność usuwania śmieci przy pomocy zainstalowanej dodatkowo instalacji pneumatycznej. Z kolei poszkodowany zeznał, że w przypadku nagromadzenia się śmieci na dolnej taśmie przenośnika, należało najpierw usunąć je ręcznie, gdyż, według niego, wcześniejsze otwarcie zaworu, który doprowadzał sprężone powietrze do przewodu wydmuchującego śmieci w strefie bębna, skutkowało przesunięciem się taśmy na bębnie. Dwudziestotrzylatek zeznał ponadto, że bezpośrednio przed wypadkiem zauważył, że taśma na bębnie przenośnika odkształca się. Oznaczało to, że zgromadziły się śmieci. Nie zgłosił on przełożonemu tego faktu i przygotował przewód pneumatyczny. Przy użyciu podnośnika nożycowego przystąpił do usuwania śmieci.