M. Hyla: Największe osiągnięcia zawodowe dopiero przede mną

Magdalena Hyla, właścicielka firmy Haz-Con, inspektor ochrony ppoż. oraz specjalista REACH CLP UFI, wzięła udział w kolejnej rozmowie z cyklu „Kobiety w BHP”. Opowiedziała redakcji „Promotora BHP” o swoich obowiązkach i osiągnięciach zawodowych.

„Promotor BHP”: Jak wyglądają Pani aktualne obowiązki zawodowe?

Magdalena Hyla: Obecnie w ramach swoich obowiązków zawodowych zajmuję się zarówno szkoleniami, ochroną ppoż., oceniam zagrożenie wybuchem, doradzam w zarządzaniu bezpieczeństwem w stosowaniu i magazynowaniu chemikaliów, wykonuję karty charakterystyki, rejestruję substancje chemiczne zgodnie z rozporządzeniem REACH, zgłaszam mieszaniny w systemie PCN, pomagam w stosowaniu i interpretowaniu przepisów BHP, ppoż. i REACH/CLP, a w wolnym czasie, w zasadzie od niedawna, prowadzę profil na Instagramie „Pani procedura” oraz szykuję platformę szkoleniową „Akademia Inspektora”. Oczywiście ze względu na to, że prowadzę działalność gospodarczą, to w obowiązkach mam jeszcze mniej przyjemne rzeczy związane z organizacją i kierowaniem moim najdroższym współpracownikiem, czyli mężem, oraz jego pomocnikiem… W zasadzie pewnie znalazłoby się więcej rzeczy, ale więcej grzechów nie pamiętam.

Jaka była Pani droga zawodowa, aby być w tym miejscu, w którym jest Pani obecnie?

Długa i wcale nie była prosta. Kiedyś zapytano mnie na jednej z rozmów kwalifikacyjnych, czy to wszystko, czyli zawód behapowca z ukierunkowaniem na tematy bezpieczeństwa chemicznego i ochrony przeciwpożarowej, to przypadek. Muszę przyznać, że trochę to pytanie wprawiło mnie w zdziwienie. Natomiast fakt, że samo BHP nie było moim marzeniem. Najpierw ukończyłam Politechnikę Poznańską i kierunek Inżynieria Chemiczna i Procesowa. Później odbyłam praktyki w cementowni i próbowałam się zatrudnić w przemyśle w zawodzie. Najwidoczniej nie było mi to pisane. Wyszło natomiast stanowisko koordynatora ds. REACH w dużej firmie farmaceutycznej i studia podyplomowe z zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy, a później to już moje świadome decyzje i poniekąd ze względu na wykształcenie zainteresowanie cięższą, można by powiedzieć „męską”, stroną bezpieczeństwa.

Od kiedy nabyłam uprawnienia w BHP, wiedziałam, że moją fascynacją będzie zagrożenie wybuchem, ochrona przeciwpożarowa i pierwsza miłość, czyli REACH i CLP. Bardzo się cieszę, że w liceum zainteresowałam się chemią, a później studiowałam inżynierię procesów chemicznych typowo pod kątem technicznym. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będzie to jeden z kafelków, który połączy wszystko w całość. Dzięki temu, że oceniałam i klasyfikowałam substancje, wiem, jak oceniać zagrożenia chemiczne, jak ocenić narażenie, jak zabezpieczyć pracownika i jak ocenić ryzyko narażenia. Obecnie to wszystko tworzy spójną całość i mimo że przemysł nie chciał takiego inżyniera, to stworzył takiego behapowca.

Z jakimi wyzwaniami mierzy się Pani w codziennej pracy?

Odważę się powiedzieć głośno, że ze stereotypem kobiety, która nie posiada wiedzy technicznej i nie zrozumie inżyniera działu utrzymania ruchu, która nie zrozumie procesu produkcji, więc nie pomoże i nic ciekawego nie powie. Wyzwaniem jest również pokazanie, że jako firma mamy idee i ponadprzeciętne podejście do obsługi w zakresie bezpieczeństwa. Zależy nam na tym, żeby zostało to zauważone. Do tego jako matka staram się pogodzić pracę, własny rozwój i plany z macierzyństwem. Wyzwaniem jest również presja czasu, bo na wszystko przecież jest termin. A na ten stos dokłada się odpowiedzialność… Nieraz odpowiadam za bezpieczeństwo i życie innych i to jest clue zawodu behapowca.

Które obowiązki zawodowe dają Pani najwięcej satysfakcji?

To te najtrudniejsze sprawy, które nie są oczywiste, a do tego często są zawiłe. W większości są to przypadki zagrożenia wybuchem czy zagrożeń chemicznych, które na początku wydają się fatalne, ale nad którymi trzeba pomyśleć, założyć kilka scenariuszy i wszystko wydaje się proste. Najprościej byłoby napisać, że wszędzie trzeba zachować określone środki ostrożności, ale jednak musimy pamiętać i o ekonomii, i racjonalnym zagrożeniu. Znaleźć ten złoty środek… Wtedy mam świadomość, że oceniając, i zabezpieczając, pisząc procedury i wytyczne, niczym bohater zapobiegam jakiejś tragedii, która mogłaby przytrafić się w przyszłości. Dużo satysfakcji przynosi również to, że klienci czerpią 100% z naszej wiedzy i wcielają ją w życie, stosują się do niej i słuchają nas.

Reklama

Sklep

Bezpieczna praca spawacza (e-book)

Bezpieczna praca spawacza (e-book)

59,00 zł

Kup teraz
101 dobrych praktyk BHP. Tom 2 (album)

101 dobrych praktyk BHP. Tom 2 (album)

149,00 zł

Kup teraz
101 dobrych praktyk BHP. Tom 3 (album)

101 dobrych praktyk BHP. Tom 3 (album)

149,00 zł

Kup teraz
101 dobrych praktyk BHP. Tom 4 (album)

101 dobrych praktyk BHP. Tom 4 (album)

149,00 zł

Kup teraz
Ergonomia w zakładzie pracy <br> (e-book)

Ergonomia w zakładzie pracy
(e-book)

59,00 zł

Kup teraz
Bezpieczna produkcja (e-book)

Bezpieczna produkcja (e-book)

59,00 zł

Kup teraz
Wypadki w zakładach produkcyjnych. Case study.

Wypadki w zakładach produkcyjnych. Case study.

99,00 zł

Kup teraz
Promotor BHP (prenumerata)

Promotor BHP (prenumerata)

264,00 zł

Kup teraz
Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.